Londyn: prawie 2 miliardy funtów deficytu!
The London Assembly (LA) poinformowało, że jeśli nic się nie zmieni to trzeba będzie ograniczyć zakres świadczonych usług, na przykład przez ograniczenie liczby kursów, lub co bardzo prawdopodobne, podnieść ceny.
Poinformowano także, dotychczas obowiązująca zasada podnoszenia cen biletów, zgodnie z którą ceny podnosi się tylko o poziom inflacji powoduje zwiększenie spirali zadłużenia. Jest więc nie do utrzymania na dłuższą metę.
Transport for London nie zgadza się jednak z wyliczeniami LA twierdząc, że przyjęte założenia i liczby są nierzeczywiste.
Gdyby jednak przyjąć założenia LA to oznaczałoby to w najbliższym czasie znaczący wzrost cen biletów ponad poziom inflacji i znaczące ograniczenie liczby kursów.
Szef komitetu John Biggs powiedział, że „znalezienie pieniędzy na pokrycie dziury budżetowej tak aby nie redukować liczby połączeń i nie podnosić znacząco cen biletów będzie bardzo trudne.”
Mówiąc wprost Londyńczycy powinni się przygotować na znacznie większe niedogodności niż poprzednio przy korzystaniu z miejskiego transportu.
Jest to tym bardziej prawdopodobne, że Biggs dodał także, że burmistrz nie musi się konsultować z mieszkańcami Londynu wprowadzając podwyżki. Wygląda więc na to, że są już one przesądzone.
Źródło: BBC