Londyn: spłonęło centrum dystrybucyjne Sony
Około 40 strażaków walczyło w olbrzymim pożarem jaki szalał w magazynach w dzielnicy Enfield. Według relacji świadków w czasie pożaru spłonęło między innymi centrum dystrybucyjne SONY.
Pożar był tak duży, że część budynku zawaliła się zanim strażacy zdołali opanować płomienie. Jak twierdzą osoby obserwujące całe zajście około 20 złodziei wynosiło z budynku przedmioty zanim zaczął on płonąć.
Rzecznik straży pożarnej potwierdził, że wezwanie do pożaru do magazynów znajdujących się na Solar Way, Enfield zostało przyjęte tuż przed godziną 24.00. Paul Lewis, dziennikarz gazety Guardian, powiedział BBC, że płomienie wydobywające się z płonącego budynku miały wysokość około 70 metrów.
Jak donosi Reuters wczoraj w nocy w Londynie wybuchało tak wiele pożarów, że strażakom brakowało wozów aby wysyłać je w miejsca gdzie szalał ogień. Policja wezwała do stolicy około 1700 dodatkowych funkcjonariuszy. Ze względów bezpieczeństwa odwołano dzisiejsze spotkanie West Ham United z czwartoligowym FC Aldershot Town w pierwszej rundzie piłkarskiego Pucharu Ligi Angielskiej. Zagrożone są także inne mecze.
Część komentatorów uważa, że do zamieszek doszło częściowo z powodu cięć w wydatkach socjalnych wprowadzonych w ramach polityki oszczędnościowej mającej na celu obniżenie deficytu budżetowego. Jak podkreśla Reuters, wielu szabrowników to bezrobotni.
- Nie mamy pracy, pieniędzy (...) słyszeliśmy, że ludzie biorą różne rzeczy za darmo, więc dlaczego my byśmy mieli nie brać - mówi w rozmowie z agencją jeden z uczestników zajść w wieloetnicznej dzielnicy Londynu Hackney, gdzie były one najbardziej gwałtowne.
Przedstawiciele brytyjskiego rządu nazywają uczestników zamieszek zwykłymi przestępcami. Zapewniają też, że nie wpłyną one na przygotowania do igrzysk olimpijskich, które mają się odbyć w Londynie w 2012 roku, chociaż zdjęcia płonących budynków i starć z pewnością odbiją się na wizerunku brytyjskiej stolicy - pisze Reuters.
