Antywojenne demonstracje w Londynie
Według policji w antywojennej demonstracji w Hyde Parku wzięło udział około 5 tysięcy osób. Organizacja Stop The War Coalition twierdzi zaś, że w pochodzie uczestniczyło 10 tysięcy osób.
Jednym z biorących udział w marszu był kapral Joe Glenton. Jak podkreśla Sky News biorąc udział w manifestacji złamał on prawo wojskowe zakazujące żołnierzom uczestniczenia w tego typu marszach.
Według mediów jest to pierwszy przypadek, od pierwszej inwazji na Irak rozpoczętej w 2001 roku, by żołnierz brał udział manifestacji antywojennej.
Biorące udział w manifestacji osoby niosły transparenty z napisami „wojsko do domu” i „wyjdźmy z Afganistanu”. Wśród antywojennych okrzyków można było usłyszeć także i takie, w których pacyfiści nazywali Gordona Browna terrorystą.
Uczestnicy marszu podkreślali, że od rozpoczęcia wojny w Afganistanie zginęło tam 222 żołnierzy.
Poseł Jeremy Corbyn, wiceprzewodniczący Campaign for Nuclear Disarmament, powiedział, że teraz nadszedł czas by zmienić politykę i wyprowadzić wojska z Afganistanu. W swoim oświadczeniu podkreślał on, że chodzi o to by uniknąć takiego powtórki z wojny w Wietnamie.
Wśród uczestników protestu znalazł się także 104-letni weteran wojenny, Hetty Bowyer, który stwierdził, że jest tutaj bo „nie widzi powodu aby dalej zabijać ludzi.”
Pojawili się także rodzice zabitych żołnierzy. Jednym z nich był Peter Brierley, którego syn zginał w Iraku. Na początku tego miesiąca odmówił on podania ręki Tony'emu Blair'owi twierdząc, że ręce byłego premiera są umazane krwią jego syna.
Źródło: Sky News