INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 1 Informacje Kto będzie bronił Polski, gdy wszyscy wyjadą?

Kto będzie bronił Polski, gdy wszyscy wyjadą?

Wicepremier Janusz Piechociński recytuje publicznie i z patosem wyjątki ze strof polskich wieszczów, Korwin-Mikke śpi w czasie obrad Parlamentu Europejskiego („takich głupot nie da się słuchać z otwartymi oczami”), Polsat utajnia polskie Mistrzostwa Świata w siatkówce, choć lepiej byłoby gdyby kodował wystąpienia rządu i posłów a jakiś bloger polityczny porównuje wybór Donalda Tuska na urząd europejski w Brukseli do wyboru Polaka Papieża na urząd w Watykanie.

Tylko jeden Krzysztof Daukszewicz, satyryk, brzmi poważnie mówiąc: „zaczynam budować barykadę pod Nieporętem, bo pachnie wojną”. I dodaje: „A to wszystko, dlatego, że Ukraina napadła na Rosję na Ukrainie”.

„Polacy, idziemy po was”

Rosyjski „kontyngent pokojowy” powoli, choć konsekwentnie, operuje coraz bliżej polskich granic a niektórzy rosyjscy żołnierze, jak ten o ksywie „Motorola”, mówią na ekranach telewizorów wprost: „Polacy, idziemy po was”. Z Rosji docierają niepokojące sygnały o możliwości użycia broni jądrowej na Ukrainie czy już wręcz w Warszawie a Władimir Żyrinowski obiecuje nam błyskawiczną zagładę. Prezydent Putin kwituje słowa Żyrinowskiego cokolwiek dwuznacznie i niepokojąco niejasno: „Władimir Wolfowicz zawsze był porywającym mówcą”. Wobec wszelkich militarnych zawirowań NATO jawi się, jako klub zagorzałych pacyfistów - ani piśnie i siedzi jak ta trusia - a Unia specjalizuje się jedynie w sankcjach na, Bogu ducha winne, warzywa.

W tym roku mija 100 lat od wybuchu Pierwszej Wojny Światowej i 75 lat od wybuchu Drugiej. Te smutne i okrągłe rocznice plus wysoce zapalna sytuacja w bezpośredniej bliskości polskich granic skłania do nieśmiałego i zupełnie niechcianego czarnowidztwa.

Jeśli nie pomożesz sobie sam to nie pomoże ci nikt – ta smutna prawda znajduje wielokrotne zastosowanie w naszej nieodległej historii. Józef Piłsudski proponował w latach 30-tych ubiegłego wieku „wojnę prewencyjną” przeciw Niemcom. Jednak polscy sojusznicy tego czasu nie podjęli propozycji – efektem był wybuch światowego konfliktu, oraz samotna walka Polaków o własną ojczyznę w czasie Kampanii Wrześniowej.

Czy taka sytuacja może się powtórzyć? A jeśli tak to, jaka będzie rola licznej polskiej emigracji na Wyspach? Oto głos pewnego polskiego emigranta w Wielkiej Brytanii:

„Z obrzydzeniem, od wielu lat, spoglądam na poczynania polityków polskich i zagranicznych. I myślę sobie tak: w razie wojny polsko-rosyjskiej, na karabiny, armaty i piechotę, kolejny cud na Wisła jest dalece wątpliwy. Podejrzewam raczej, że scenariusz będzie taki sam jak w czasie września 39’: polska Rada Ministrów spieprzy w podskokach do Rumunii a potem, zgodnie z prawdą czasu i ekranu, powstanie kolejny polski rząd londyński, który będzie uważał się za ten jedyny, wybrany, Tuskopodobny i bardzo Sikorski. Mieszkańcy Warszawy urządzą sobie daremne a przegrane z gruntu i z definicji powstanie, podczas, gdy nasi przywódcy wylądują bezpiecznie w Europie Zachodniej. Wcześniej zaś, jak na rasowy kapitanat polskiego „Titanica” przystało, nie czekając na resztę pasażerów, pierwsi opuszczą statek wraz z rodzinami, krewnymi i znajomymi królika.

Bo oto Rosjanie już szukają zaczepki z Polską. Samolot z rosyjskim dygnitarzem został wykopany z polskiej przestrzeni powietrznej z powodu błędów formalnych i z winy rosyjskiego pilota. Ale moskiewskie ministerstwo z punktu gardłuje o drastycznym łamaniu norm międzynarodowych przez Polaków. Fakt, to prawda! Łamiemy te normy fatalnie i dużo bardziej brutalnie niż urlopowani rosyjscy wojskowi na Ukrainie!”

Polskie szable za kanałem la Manche

Wskutek migracji na tle ekonomicznym po 2004 roku przybyło nas tysiące, w Zjednoczonym Królestwie. Rzecz bez precedensu w historii polskiej emigracji zarobkowej. Sytuacja jest, zatem zupełnie inna niż przed wybuchem II Wojny Światowej, kiedy to nikomu nie śniło się jeszcze o wspólnym, europejskim rynku i wolnym przepływie siły roboczej.

Tysiące Polaków na Wyspach zostawiły w Polsce tysiące rodzin i znajomych, z którymi utrzymują kontakt. Logicznym i całkiem jasnym jest, że w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa Polacy w Wielkiej Brytanii będą próbowali pomóc swoim rodzinom w Polsce. A jak?

Najprostszym sposobem wydaje się być ściągnięcie naszych bliskich, w razie jakiegokolwiek zagrożenia, do bezpiecznego portu, jakim jawi się Wielka Brytania. Ruch ten wywołałby zapewne exodus na skalę niespotykaną dotąd w polskiej historii. I pewnie jakieś poważne kontr ruchy ze strony władz brytyjskich, które chciałyby, co oczywiste, skutecznie takie zjawisko powstrzymać i przystopować. Tak czy siak, tego typu masowa wręcz akcja, spowodowałaby poważne wyludnienie ojczyzny i dramatyczny spadek bojowej wartości militarnej tych Polaków, którzy zdecydowali się zostać w Polsce.

Bo któż miałby bronić ziemi niczyjej, skoro wszyscy uciekli..?

Scenariusz jest możliwy zakładając, że zjednoczona Europa i wszystkie sojusze wojskowe, do których należy teraz Polska, nie przyszłyby nam z pomocą. Co pewnie i tak stać się może i jest bardzo prawdopodobne, biorąc pod uwagę „strusią” politykę naszych sojuszników. Sojusznicy nasi wierzą, bowiem, w to, że wroga trzeba zagłaskać i ukołysać do snu dyplomacją, podczas gdy, wróg wierzy w to, że trzeba nas, po prostu, zabić. Ot i pomyłka w doktrynie.

Bo kiedy Polska stanie się już krajem starych ludzi pod obcym panowaniem, Wielka Brytania awansuje na największą kolebkę „polskości” na świecie. Ba! Wielka Brytania stanie się super krajem, z Polską w środku brytyjskiego brzucha – zupełnie tak jak ruska zabawka – babuszka, co to kiwa się na boki. Krótko mówiąc, polska husaria i polskie szable zostaną na długi czas, i oby nie na zawsze, uwięzione za kanałem La Manche. Czy jest to możliwy rozwój wydarzeń?

Czy może realny jest scenariusz odwrotny: Polacy na obczyźnie, rzucą się masowo do powrotów by bronić ojczyzny i ginąć za nią! Jeśli tak, należałoby sobie zadać pytanie: ilu z nas, tutaj i teraz, jest gotowych by to zrobić? Pamiętając oczywiście, że nasz demokratyczny, polski rząd, uciekł już dawno i zgodnie z historyczną tradycją, do Londynu…

 

Radosław Purski

Więcej tekstów autora na: www.radoslawpurski.salon24.pl

 

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się