Wyciągnąć z podatnika ile się tylko da!
We wszystkich cywilizowanych państwach dochodzenie swoich roszczeń przez państwo jest ograniczone w czasie. W Polsce także ale wydaje się, że nie dla wszystkich. Urzędnicy skarbówki mają bowiem na ten temat inne zdanie!
Sprawa wygląda następująco. Załóżmy, że jakaś firma przez nieuwagę lub też z powodu, że nie sądziła, że podatek w ogóle się państwu należy nie zapłaciła podatku. Urzędnicy jednak grzebiąc w przepisach doszli do wniosku, że podatek jednak się należy i twierdząc, że było to świadome złamanie prawa wszczynają postępowanie karno – skarbowe.
Takie postępowanie ma to do siebie, że zatrzymuje czas liczony do przedawnienia i umożliwia ściągniecie podatków wraz z odsetkami sprzed ponad pięciu lat!. Jak informuje Naczelna Rada Adwokacka mimo że w większości przypadków wszczynane dochodzenie karno – skarbowe jest umarzane z powodu braku znamion przestępstwa, to jednak podatki wraz z odsetkami są pobierane od przedsiębiorcy. Mówiąc inaczej dzięki temu trikowi prawnemu, urzędnicy skarbowi zyskują czas potrzebny do wydania decyzji o nałożeniu podatków. Państwo na tym procederze oczywiście zyskuje dostaje nie tylko kwotę główną ale także bardzo duże odsetki. Mówiąc inaczej z punktu widzenia państwa są to pieniądze ulokowane bezpiecznie na bardzo wysoki procent. A przedsiębiorca – a czy ktoś się nim przejmuje? Najwyżej zbankrutuje zanim udowodni, że podatek był nienależny.
Wydaje się jednak, że ten proceder wkrótce się skończy ponieważ Naczelna Rada Adwokacka poparła wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie uchylenia przepisów, które pozwalają na sztuczne wydłużanie terminu przedawnienia podatków. Teraz decyzja zależy od Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał co prawda już w 2012 roku zajmował się kontrowersyjnymi przepisami pozwalającymi wydłużać czas przedawnienia ale nie zdecydował się ich odrzucić.
Jeśli jednak Trybunał Konstytucyjny uchyli kontrowersyjne przepisy to zgodnie z ordynacją podatkową będzie można dochodzić od państwa zwrotu niesłusznie zapłaconego podatku. Czy tak się jednak stanie nie wiadomo. To taki swoisty test na równość prawa wobec państwa i obywatela.
O tym, że przepisy nie są zgodne z konstytucją są przekonani nie tylko adwokaci ale także także prezydent Bolesław Komorowski, który złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy według której fiskus straciłby, co prawda, prawo do stosowania sztuczki z wydłużaniem przepisu ale podatnicy, którzy padli ofiarą urzędniczych „czarów” nie mogliby dochodzić swoich roszczeń w stosunku do państwa. Gdyby orzeczenie o niezgodności przepisów wydał Trybunał Konstytucyjny przed przegłosowaniem prezydenckiej poprawki to wtedy pokrzywdzeni przedsiębiorcy mogliby dochodzić swoich praw w stosunku do urzędów skarbowych.
Stawiam orzechy przeciwko jagodom, że Sejm pierwszy zmieni przepisy ordynacji podatkowej. A Państwo?
