W rozmowie z dziennikarzem gazety lekarz stwierdził, że prezydent miał bardzo rozległe i ciężkie urazy a jego ciało zostało dosłownie zmiażdżone. Według słów Michaiła Maksymienki podczas sekcji stwierdzono, że Lechowi Kaczyńskiemu brakowało nóg.

Reporter który rozmawiał z lekarzem opisuje, że sam oglądał dokumenty, w tym zdjęcia, z sekcji zwłok. W artykule jaki ukazał się w Naszym Dzienniku można znaleźć informację, że podczas sekcji zwłok był obecny prokurator Krzysztof Parulski oraz konsul.

Źródło: Nasz Dziennik