Bristolska Brać Fotograficzna świętowała Mikołajki!
- In 3
- Poprawiono: 09 grudzień 2015
- By wn
- Odsłony: 3438
Od kilku dobrych lat Bristolska Brać Fotografizna świętuje w grudniu Mikołajki. Nie inaczej było też i tym razem, chociaż tym razem spotkaliśmy się w Petit Cafe & Patisserie słynącej w całym Bristolu z wyśmienitych ciast.
Jak zwykle na początku podsumowywano rok, snuto plany na następne 365 dni opowiadano anegdoty z fotograficznego świata. Nie brakło także i opowieści o odbytych podróżach i zrobionych podczas nich zdjęciach. Część Panów, którzy w tym roku wyjechali na Kubę delektowała się kubańskimi cygarami i z łezką w oku opowiadała o swoich przygodach i widzianych samochodach. W trakcie tych motoryzacyjnych opowieści okazało się, że w łonie Bristolskiej Braci Fotograficznej powstał mini klub miłośników motorów ale to już jest zupełnie inna historia.
Kiedy temperatura spotkania rosła przyszła pora na tańce. Oczywiście jak to zwykle bywa pierwsze na parkiecie pojawiły się panie a dopiero potem dołączyli do nich panowie. Mimo, że miejsce do tańczenia było bardzo ograniczone to jednak bawiono się „do upadłego” i to w dosłownym sensie tego słowa. Tańczono do takich znanych przebojów jak Let's twist again, Andzia czy Bille Jean. Tańcem który wykończył jednak chyba wszystkich był... kazaczok. Każdy kto chociaż raz go zatańczył wie ile energii potrzeba aby go zatańczyć. Były też oczywiście i mniej wymagające tańce jak walc, zorba czy salsa ale po kazaczoku wszyscy mieli chwilowy odpływ energii.
Na koniec ustalono, że następne spotkanie odbędzie się w styczniu i będzie miało iście karnawałowy charakter.
Poniżej minutowa relacja z tego jak się bawiono przez dobrych kilka godzin.
