Jak sam wspomina jego przygoda ze zbieraniem pieniędzy dla różnych fundacji zaczęła się od...skoku spadochronowego. 15 lat temu pracował jako nauczyciel w gimnazjum w Burnham, niedaleko Slough. „Byłem wtedy wychowawcą jednej z klas i otrzymaliśmy list od fundacji Mind, która prosiła o zaangażowanie w ich akcję. Sprawa była prosta. Wystarczyło skoczyć ze spadochronem! Pieniądze, które wtedy zbieraliśmy zostały przeznaczone na leczenie osób z osób z chorobami umysłowymi. Uzbierali wtedy 8 tysięcy funtów. Lepiej nie wspominać reakcji dyrektora szkoły i rodziców na wieść o tym czego wychowawca klasy wraz z uczniami dokonał.
„Uczylem sztuki studentów angielskich szkół przez ostatnie 35 lat. Teraz moją życiową pasją jest pomaganie innym” - powiedział nam w wywiadzie pan Stanisław Motyka.
Przez ostatnie 15 lat, zebraliśmy około miliona funtów dla Macmillan CancerRelief (organizacji pomagającej ludziom chorym na raka),Whizz-Kidz (organizacji zapewniającej sprzęt dla poruszania się dla niepełnosprawnych dzieci), WellChild, NDCS(National DeafChildren's Society-dzieci niesłyszących),Cancer Research UK(organizacje finansująca badania onkologiczne) i ostatnio British Heart Foundation.
Obecnie pan Stanisław zbiera fundusze dla British Heart Foundation. Tym razem wyprawa będzie biegła poprzez indyjską ziemię.
„Kryzys trochę pokrzyżował nam plany ale się nie poddajemy” - śmieje się pan Stanisław Motyka. „Do listopada, kiedy rusza wyprawa zamierzam zebrać 10 tysięcy funtów dla fundacji.”
Każdy może wesprzeć szczytny cel pana Stanisława Motyki wchodząc na stronę www.justgiving.com/stanislaw i wpłacając nawet kilka funtów. Nikt przez to nie zbiednieje a pieniądze mogą komuś uratować życie.
Panu Stanisławowi Motyce poświęcimy w najbliższym czasie oddzielny artykuł bo jego życiorys jest nieprawdopodobny. Będzie także starali się na bieżąco informować o działaniach pana Stanisława Motyki.
Źródło: Informacje24.co.uk