CSKA MOSKWA mistrzami koszykarskiej Euroligi

8 lat czekała Moskwa na tytuł mistrza koszykarskiej Euroligi. To już ostatni taki finał pod nazwą Euroligii bo od przyszłego roku zaczyna swoją działalność koszykarska Liga Mistrzów, w której będzie grało więcej zespołów z różnych państw Europy.

 

Kto oglądał finał Euroligi nie mógł narzekać na emocje i na to co działo się podczas całego spotkania wielkiego finału koszykarskiego w Berlinie. Trener CSK Moskwa Dimitios Itoudis uczeń Zelojko Obradovicia - trenera z Fenerbache Istanbuł – wygrał z byłym nauczycielem . Razem spędzili wiele lat ze sobą i była to rywalizacja dobrych znajomych z parkietów koszykarskich Euroligi.

Po pierwszej połowie CSK Moskwa prowadziła 20 punktami (30:50 ). Druga połowa była szaloną koszykówka i przysporzyła nam wielkich emocji. W trzeciej kwarcie drużyna z Moskwy miała przewagę nawet już 21 – punktową i od tego elementu CSKA jakby stanęła i zaczęła popełniać błedy a skuteczność rzutowa była niepewna. Wyglądało to tak jakby coś się zacięło w rosyjskiej drużynie. Turecki zespół zaczął za to odrabiać straty z pierwszej połowy . Na sześć minut do końca kwarty Udoh z Istambuł trafia dwa razy pod rząd i zmniejsza i zmniejszyli róznicę już do 10 punktów. Drużyna Fenerbacze postarała sie na wielki Come Back gdy doprowadził do dogrywki . W ostatniej kwarcie niesamowite rzuty za trzy punkty z obwodu zanotował Bobby Dixon. Po przerwie w ostatniej kwarcie tego meczu w tureckim zespole Ekpe Udoh center dyrygował i rzucał ważne kosze z rozgrywającym Ksotas Sloukas podawali do kolegów wyśmienite piłki , a w obronie nie odpuszczali żadnej okazji aby odebrać piłkę. Boby Dixon ponownie w końcówce pokazał dwie serie ważnych trójek to 6 punktów które dały remis 81:81, po tych akcjach mieliśmy jeszcze prowadzenie Fenerbacze dzięki dwóm wolnych Kostasa Sloukas na 83:81. Było tylko 20 sekund do końca meczu gdy posiadanie piłki było w rekach CSKA z lewej strony obwodu za trzy punkty próbował trafić Nando De Colo ale nie trafił , ale tak szczęśliwie piłka odbiła się od obręczy, że trafiła na wprost wyskakującego Viktora Khryapa. Ten skutecznie dobił piłkę zdobywając 2 punkty na remis 83:83. Mamy dogrywkę 5 minutową a całą sala kibiców oszalała i emocje sięgały zenitu. Fenerbacze wygrało ostatnia kwartę aż 30 do 14. To było niesamowite spotkanie jakich nie widzieliśmy od wielu lat w finale Euroligi , a trzeba wspomnąć , że to już ostatni taki finał pod tą nazwą bo w przyszłym roku powstanie koszykarska Liga Mistrzów i będzie grało więcej zespołów z różnych państw.

 

Dogrywka rozpoczęła się po myśli Fenerbacze od trójki. Zaczął Kostas Sloukas od samego początku on był nabuzowany pozytywną energią i walka na parkiecie, dopingował swoich kolegów Dixona czy Datome którzy rzucali niesamowite rzuty za trzy czy za dwa punkty , ale tego dnia nawet to nie pomogło zatrzymać najlepszego atakującego z CSKA Moskwa zawodnika De Colo z Francji był lepiej dysponowany (22 punkty 7 asyst )i z pomocą kolegi Teodosić (19 punktów, 7 asyst ) narzucali prawie razem 41 punktów i on w dogrywce rzucał prawie z każdej pozycji i wymuszał faule i to on poprowadził drużynę z Rosji do zwycięstwa mimo jeszcze końcowych prób tureckiej drużyny wynik zakończył się wygraną 101 do 96 dla CSK Moskwa .

 

Po meczu Nando De Colo otrzymał statułetkę MVP Najbardziej wartościowego zawodnika Final Four Euroligi Francuz pokazał w niedzielnym spotkaniu, że przez cały sezon to on był liderem zespołu w CSKA i najskuteczniejszym zawodnikiem rzucając 22 punkty i zdobywając 7 asyst .

Fenerbahce Stambuł - CSKA Moskwa 96:101 (20:22, 10:28, 23:19, 30:14, d. 10:18) Fenerbahce: Dixon 17, Udoh 16 (11 zb), Antić 16, Datome 16, Sloukas 10, Vesely 7, Bogdanović 6, Hickman 5, Kalinić 3, Mahmutoglu 0.

 

CSKA: De Colo 22, Teodosić 19, Hines 15, Higgins 12, Vorontsevich 11, Khryapa 10, Jackson 8, Kurbanov 4, Fridzon 0, Kulagin 0, Korobkov 0, Nicholls 0.

Dziennikarz Sportowy Jacek Waszak