INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 Tam byliśmy - Relacje 5 Superpuchar Europy 2014 dla Realu Madryt

Superpuchar Europy 2014 dla Realu Madryt

Superpuchar Europy jest wspaniałą opcją dla kibiców, pragnących zobaczyć na żywo zwycięskie zespoły rywalizujące w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. W poprzednich latach finałowe mecze odbywały się w Monako, jednak od 2013 roku UEFA zdecydowała powierzyć organizację innym miastom, być może z powodu niskiego zainteresowania spotkaniem rozgrywanym w Księstwie. W tym roku gospodarzem Superpucharu było walijskie Cardiff i oczy piłkarskiego świata we wtorek 12 sierpnia były skierowane na stolicę Walii.

 

W finale spotkały sie drużyny hiszpańskie, zwycięzca Ligi Mistrzów Real Madryt, który pokonał swojego lokalnego przeciwnika Atletico Madryt i Sewilla, wygrywając w finale Ligi Europy z Benficą Lizbona w rzutach karnych. Można więc powiedzieć, że europejskie puchary były zdominowane w tym roku przez zespoły z Półwyspu Iberyjskiego.

Oba zespoły są w trakcie przygotowań do ruszającej 22 sierpnia Primera Division i wtorkowe spotkanie o trofeum było jednym z elementów przygotowań do sezonu. W składzie Realu Madryt miało zabraknąć Christiano Ronaldo, który miał poważne problemy z kolanem i niektórzy eksperci wróżyli mu koniec kariery. Jednak ostatecznie Portugalczyk wykurował się po nieudanych mistrzostwach świata i był gotowy do walki. Oprócz Ronaldo pod znakiem zapytania stał występ wicemistrza świata Argentyńczyka Angela Di Maria, który miał opuścić drużynę Królewskich i przejść do Manchesteru United albo Paris Saint Germain. W ekipie Sewilli do ostatnich chwil nie było pewne czy zagra Alberto Moreno, który jednak podpisał kontrakt z FC Liverpool i nie zagrał w Cardiff.

Uwaga polskich kibiców skupiała sie na Grzegorzu Krychowiaku. Reprezentant naszego kraju został kupiony z francuskiej drużyny Stade Reims na miejsce Kameruńczyka Stephane Mbia i Ivana Rakitića. Pierwsze komentarze mówiły o tym, że nie jest w stanie wywalczyć miejsca w pierwsze jedenastce i będzie okupował ławkę rezerwowych. Rzeczywistość okazała się jednak całkiem inna i trener Andaluzyjczyków Unai Emery desygnował go do wyjściowego składu na mecz z Realem Madryt.

Jeśli mecz finałowy odbywał sie w Cardiff to jedynym stadionem wchodzącym w grę, jak mogłoby się wydawać, był Millenium Stadium, z pojemnością 75 tysięcy widzów. Jednak UEFA zdecydowała inaczej i gospodarzem wtorkowego wydarzenia był obiekt Cardiff City, drużyny występującej na zapleczu Premiership, o pojemności 27 tysięcy. W celu dostania biletu trzeba było zaaplikować na stronie UEFA i czekać na wyniki losowania. Udało mi się dostać bilety na dobre miejsce bo na wysokości pola karnego i w ósmym rzędzie od boiska czyli bohaterów wieczoru miałem dosłownie na "wyciągnięcie ręki".

Po przyjeździe do Cardiff można było zauważyć atmosferę wielkiego meczu. W centrum miasta spotkałem większe lub mniejsze grupy fanów z Madrytu albo Sewilli, śpiewających swoje klubowe hymny. Do tego wystrój miasta także wskazywał, że odbywa sie tutaj duża impreza piłkarska. Świadczyły o tym transparenty zawieszone na budynkach i latarniach a także tablica z największymi gwiazdami obu zespołów ustawiona w centrum. Oprócz tego na ulicach można było dostrzec wolontariuszy rozdających mapki miasta i udzielających informacji na temat finału. Fani zespołu z Sewilli zapytani o Grzegorza Krychowiaka cenili go za dobrą grę w lidze francuskiej i byli pewni, że będzie wzmocnieniem ich zespołu. Narzekali także na deszczową pogodę, jaka panowała w Cardiff i woleliby aby finał był rozgrywany w słonecznej Hiszpanii.

Po odwiedzinach centrum miasta kibice udali się w kierunku stadionu Cardiff City, oddalonego o 20 minut pieszo. Po drodze można było sie dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy ze specjalnych tablic zawieszonych na latarniach ulicznych, podających informacje w większości o walijskich piłkarzach takich jak Gareth Bale czy John Toshack. Przed stadionem można było wyczuć atmosferę wielkiego meczu czyli śpiewy kibiców i język hiszpański. Trzeba przyznać, że większość kibiców stanowili fani z Półwyspu Iberyjskiego, do tego można doliczyć kibiców walijskich, gdyż Gareth Bale urodził się w Cardiff i każdy chciał zobaczyć w akcji swojego krajana.

Po odczekaniu 20 minut w kolejce do bramek udałem sie na moje miejsce wraz z ekipą, gdzie oczekiwaliśmy na pierwszy gwizdek. Przed meczem odbyła się oprawa podczas której grupa taneczna pokazała publiczności specjalną choreografię przygotowaną na finał. Patrząc na trybuny Vipowskie można było dostrzec na nich Sola Campbella czy Patricka Vieirę a także Alexa Fergusona. Po występach nadszedł czas na wielki mecz, który rozpoczęli Christiano Ronaldo i Karim Benzema. Pierwsza połowa okazała sie zdecydowanie lepsza dla drużyny Królewskich, którzy raz po raz atakowali bramkę Beto. Drużyna z Andaluzji prawie nie istniała na boisku, oprócz pojedynczych ataków. Akcje Los Blancos z biegiem czasu stawały się coraz niebezpieczniejsze i w końcu objęli prowadzenie za sprawą CR7. Otrzymał on bardzo dobre podanie od Garetha Bale i z bliska oddał strzał na bramkę, wzbudzając szał radości wśród kibiców. Druga połowa przebiegała także pod dyktando ekipy z Madrytu, która ponownie za sprawą Ronaldo podwyższyła prowadzenie. Brawa w tej akcji należą się Karimowi Benzemie, który świetnym podaniem asystował przy drugiej bramce Portugalczyka. Nowi gracze z Madrytu czyli król strzelców Mistrzostw Świata James Rodriguez i zwycięzca światowego championatu Niemiec Toni Kroos także zaprezentowali się publiczności, z czego lepiej wypadł ten drugi, notujący pierwsze trofeum w historii swoich występów w ekipie Królewskich.

Jeśli chodzi o występ Grzegorza Krychowiaka to można powiedzieć, że zaprezentował się z dobrej strony. Skutecznie rozbijał ataki graczy Realu, interweniował wślizgiem podczas akcji Ronaldo, nie odpuścił w starciu z Sergio Ramosem i nawet pod koniec spotkania mógł wpisać sie na listę strzelców. Dlatego został przez większość dziennikarzy uznany za jednego z najlepszych graczy Sewilli podczas wtorkowego występu.

Podczas meczu nie obyło się bez sytuacji, podczas której kibice wtargnęli na murawę. Pierwszy z nich po przeskoczeniu półmetrowej reklamy podbiegł do kontuzjowanego Christiano Ronaldo i zaczął go obejmować. Za kilka minut doszło do podobnej sytuacji, gdzie kolejny z fanów przebiegł obok piłkarzy. Na szczęście ochrona skutecznie interweniowała i usunęła ich obu ze stadionu. Być może finał Superpucharu Europy odbije im się czkawką bo kara za wtargnięcie na boisko wynosi od 10 tysięcy funtów wzwyż.

Po skończonym finale prezydent UEFA Michael Platini najpierw nagrodził pamiątkowymi medalami sędziów, następnie ekipę z Sewilli, w tym Grzegorza Krychowiaka a na koniec graczy Realu Madryt. Iker Casillas, jako kapitan, podniósł okazałe trofeum i nastąpił szał radości wśród kibiców Los Blancos. Następnie gracze wykonali rundę honorową wokół boiska prezentując puchar i dzieląc się radością z fanami.

Podsumowując finał Superpucharu Europy można powiedzieć, że była to wymarzona premiera sezonu dla drużyny Carlo Ancelottiego. Warto zauważyć także dobry występ Grzegorza Krychowiaka, który nie bał się walki z gwiazdami Realu i skutecznie rozbijał ich ataki. Atmosfera na trybunach także była wyśmienita, co świadczy o dobrym posunięciu Europejskiej Federacji Piłkarskiej w sprawie rozgrywania finałów w mniejszych ośrodkach. Kolejny finał o Superpuchar Europy zostanie rozegrany za rok w gruzińskim Tbilisi.

Zdjęcia i tekst Karol Kwiatkowski


Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się