Apple odmówiło odblokowania telefonu terrorysty!

 FBI zwróciło się do Apple o odblokowanie i odszyfrowanie danych znajdujących się w telefonie terrorysty Syeda Farooka, który wraz ze swoją żoną zabił w ubiegłym roku 14 osób.

  Zdaniem prowadzących śledztwo pracowników FBI w iPhonie mogą znajdować się dane wspólników zamachowca. Jak podkreślają amerykańskie media Syed Farook i jego żona Tashfeen Malik, dokonali największego od czasu zamachów w 2001 roku, ataku terrorystycznego na terenie USA.

 Farook i Malik zostali zastrzeleni przez policję podczas wymiany ognia. W ręce śledczych wpadł jednak smartfon Farooka. Aby otrzymać dostęp do zawartości znajdującej się w telefonie trzeba znać czteroznakowy PIN. Para morderców starannie zniszczyła dwa prywatne telefony komórkowe — został tylko służbowy Syeda Farooka. Zabójcy zacierając ślady usunęli również twardy dysk z komputera. Nie jest obecnie jasne, czy i jakie informacje FBI może uzyskać od dostawców usług internetowych oraz od Faceboka i Google.

 

 

FBI działając w ramach prawa, zwróciło się więc do sądu o wydanie nakazu odblokowania telefonu. W odpowiedzi na swoją prośbę i nakaz sądowy, śledczy otrzymali informację, że nawet pracownicy firmy nie są w stanie odszyfrować zawartości znajdującej się w zaszyfrowanym iPhonie.

 W tej sytuacji FBI poprosiło o inną formę pomocy. Chciało, by firma wyłączyła w telefonie funkcje kasowania zawartości po dziesięciu nieudanych próbach odgadnięcia hasła. Śledczy chcieli również wprowadzenia mechanizmu umożliwiającego bardzo szybkie wpisywanie i testowanie kolejnych haseł. Przy czterocyfrowym PIN-ie jest to zaledwie 10 tys. kombinacji. Apple odmówiło tłumacząc swoją decyzję troską o ochronę danych klientów.

 Do tej pory Apple nie dbała jakoś specjalnie o dane swoich użytkowników. Kilka miesięcy temu wybuchła afera, kiedy okazało się, że w reperowanych w nieautoryzowanych serwisach telefonach dane były wykasowywane. Wiele lat temu wydało się, że instaluje w smartfonach system ciągłego zapisu pozycji telefonu, którego historię można było sprawdzić wiele miesięcy wstecz (pod warunkiem posiadania odpowiedniego programu). Kilka dni temu okazało się zaś, że dane użytkowników, których Apple tak szanuje i ceni, są kasowane przy niefortunnej zmianie daty na 1970 rok. Prywatne dane i zdjęcia użytkowników usług internetowych Apple (tzw. chmury) wielokrotnie wypływały - mimo „dekad postępu" w tej dziedzinie.

 W tym kontekście wykręcanie się amerykańskiej firmy od pomocy FBI należy uznać za co najmniej dwuznaczne.