Odkryto wrak galeonu z ładunkiem wartym około miliarda funtów!

O tym wraku krążyły legendy. Na jego pokładzie w chwili zatonięcia 8 czerwca 1708 rok miały się znajdować precjoza warte około miliarda funtów!

 

San Jose – to był swoisty "Święty Graal" poszukiwaczy skarbów. Poszedł na dno 307 lat temu w czasie potyczki z brytyjską flotą około 25 mil morskich od Cartageny. Według relacji z tamtych czasu przewoził on między innymi złote I srebrne monety oraz inne kosztowaności warte oboecnie około miliarda funtów czyli około 6 miliardów złotych.

O odnalezieniu galeonu poinformował na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos. Według jego słów wrak odnalazła kolumbijska flota.

 

San Jose poszedł na dno po starciu z flotą brytyjską w 1708 roku. Jako jeden z trzech galeonów eskortował wówczas 14 statków tzw. "srebrnej floty", które wiozły do Hiszpanii kosztowności - biżuterię, szlachetne kamienie i kruszce. Na pokładzie San Jose było ich najwięcej, i to właśnie San Jose jako jedynemu z całej eskadry nie udało się uciec przed Brytyjczykami. Do dziś nie wiadomo, czy wysadziła go w powietrze załoga, czy otrzymał trafienie w magazyn prochu. Wiadomo, że poszedł na dno wraz ze skarbem i całą załogą w okolicach portu Kartagena.

Zatopiony wrak próbowało znaleźć już wielu poszukiwaczy skarbów. W latach 80. XX wieku umowę z rządem Kolumbii podpisała amerykańska firma "Sea Search Armada", która ogłosiła wcześniej, że zlokalizowała wrak. Na mocy tej umowy Amerykanie mieli otrzymać 35 procent wartości odnalezionego skarbu.

Kolumbia jednak umowę zerwała, traktując odnalezienie galeonu jako narodowy punkt honoru. Sprawa skończyła się w sądzie i ciągnęła się aż 30 lat. W 2011 sąd w USA oddalił roszczenia SSA i uznał, że wrak stanowi wyłączną własność Kolumbii.