Przyszły rok, rokiem zaciskania pasa!
- In 8
- Poprawiono: 05 listopad 2016
- By wn
- Odsłony: 4763
Niestety nie mamy dobrych wieści jeśli chodzi o nasze standardy życia. Będzie gorzej!
Wszystko przez przewidywany przez ekonomistów wzrost inflacji. Według wstępnych kalkulacji może ona sięgnąć nawet 4% w skali roku. Mówiąc krótko będziemy mieli mniej pieniędzy do wydawania na imprezy, podróże i wszelkiego rodzaju hobby. Więcej bowiem wydamy na żywność, transport, ubrania i wszelkiego rodzaju pożyczki, których wysokość uzależniona jest od wielkości stopy procentowej.
Początkowo National Institute for Economic and Social Research opublikował dane, z których wynikało że w 2017 roku inflacja osiągnie poziom 3%. Teraz jednak okazało się, że prognozy te były zbyt nisko oszczacowane.
Doktor Angus Armstrong, komentując przedstawione prognozy stwierdził, że “w nadchodzącym roku brytyjskie rodziny mają dwa wyjścia z sytuacji. Albo mogą zmniejszyć zmniejszyć wydatki albo zmniejszyć oszczędności". Ponieważ jednak poziom oszczędności gospodarstw domowych jest najniższy od 2008 roku, to raczej w grę będzie wchodziło zmniejszenie wydatków. Konsekwencję zmniejszenia wydatków jest jednak mizerny wzrost PKB. Zgodnie bowiem z prawami makroekonomii jeśli rynek wewnętrzny kurczy się (a tak dzieje się ilekroć robimy mniej zakupów) to od razu przekłada się na spadek wzrostu gospodarczego. Jak widać z prognoz czeka nas bardzo ciężki pod względem finansowym rok.
Głównym powodem tak szybko szybującej w niebo inflacji jest wartość funta, która po czerwcowym referendum zaczęła bardzo drastycznie spadać. Według ekonomistów 2017 rok będzie pierwszym z serii niezbyt udanych. Sytuacja ma wrócić do normy dopiero w 2020 roku czyli za 3 lata.
