Elżbieta II – ostatnia królowa Szkocji czy pierwsza królowa federacji?!
W niedzielę opublikowano wyniki sondażu przeprowadzonego w Szkocji a dotyczącego pozostania tej części Wielkiej Brytanii w jedności z koroną. Niestety okazało się, że zwolenników odzyskania przez Szkocję niepodległości jest więcej niż osób, które chciałby aby nic się nie zmieniło.
Po 307 latach unii z Wielką Brytanią Szkoci zapragnęli zostać oddzielnym państwem. W kręgach rządowych zaczyna być widać panikę. Odłączenie się Szkocji od Wielkiej Brytanii z pewnością wpłynęłoby na wyniki przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Niebezpieczeństwo odłączenia się Szkocji zauważyły już rynki finansowe. Mimo bowiem, że do samych wyborów pozostało jeszcze tydzień to już funt traci poważnie na wartości. Szkocja, co prawda deklaruje, że po odzyskaniu niepodległości jako swoją walutę przyjmie funta to jednak może się okazać to niewykonalne ponieważ bank centralny pozostawał będzie w Londynie. Mówiąc inaczej Szkocja decydując się na przyjęcie brytyjskiego funta jako swojej waluty, pozbawiała by się jednego z ważnych instrumentów kontroli finansów publicznych.
Mimo, że więcej argumentów przemawia za pozostaniem Szkocji w Wielkiej Brytanii to jednak sami Szkoci większą wagę zdają się przykładać do faktu posiadania niepodległości niż do tego by być razem i stanowić znacznie silniejszy system gospodarczy. Nie ma się co oszukiwać. Szkocja jako kraj po pewnym czasie może mieć w polityce międzynarodowej znaczenie Chorwacji. Wielka Brytania także nie wyjdzie z tej potyczki, w przypadku przegranego referendum, zwycięsko. Jej znaczenie także zmaleje.
Jak czynnik powoduje więc, że Szkoci mimo oczywistych argumentów gospodarczych dażą do niepodległości? Na to pytanie pewnie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewnie po części chodzi o dumę narodową a po części o charyzmę przywódcy Alexa Salmonda, który codziennie pojawia się agitując za niepodległością.
Do podobnej sytuacji, jak ta ze Szkocją, doszło w 1995 roku w Kanadzie. Temu krajowi także groził rozpad. Dzięki jednak przedstawieniu planu przyznania radykalnego zwiększania uprawnień francuskojęzycznej prowincji Quebec, udało się zapobiec podziałowi kanadyjskiego państwa. Wydaje się, że brytyjski rząd chce powtórzyć manewr Kanadyjczyków dlatego zapewne minister finansów George Osborne zapowiedział, że w tym tygodniu zostanie przedstawiony plan przekazania władzom w Edynburgu szerokich kompetencji w razie pozostania w Zjednoczonym Królestwie. “W ten sposób Szkocja odniesie podwójną korzyść: będzie miała więcej władzy i jednocześnie bezpieczeństwo związane z przynależnością do Wielkiej Brytanii” – twierdzi Osborne. W nowym układzie szkocki rząd miałby m.in. prawo do ustalania wysokości podatków, zaciągania zobowiązań finansowych oraz określania poziomu zabezpieczeń socjalnych.
“Mówimy o przekształceniu Zjednoczonego Królestwa w państwo federalne, w którym ogromną władzę uzyskałyby także Walia, Irlandia Północna i Anglia” skomentował całą sprawę Gordon Brown, były laburzystowski premier.
