Google oszukiwało na podatkach na potęgę dowodzi były dyrektor brytyjskiego oddziału
Były dyrektor Google UK Barney Jones w wywiadzie dla The Sunday Times stwierdził, że jest w posiadaniu około 100 tysięcy emaili obrazujących w jaki sposób firma zarabiająca miliardy w Wielkiej Brytanii zapłaciła zaledwie kilkanaście milionów funtów podatku.
Według jego słów mimo że transakcje zawierane były w Wielkiej Brytanii to w rzeczywistości finalizowane były w Irlandii, w której podatek dochodowy od firm jest znacznie mniejszy. O jak dużej skali zjawiska możemy mówić niech świadczy fakt, że corocznie w Wielkiej Brytanii amerykańska firma zarabia około trzech miliardów funtów. Aby zminimalizować płacenie podatku firma wysyła wszystkie swoje pieniądze do „centrali” mieszczącej się na Bermudach czyli w miejscu jednego z najbardziej znanych rajów podatkowych na świecie.
34-letni Jones, który pracował dla Google w latach 2002-2006, odpowiedzialny był za zdobywanie reklam dla internetowego giganta.
"Google posługuje się wyszukanym systemem uchylania się od podatków. To zasłona dymna mająca na celu zamaskowanie, gdzie faktycznie jest działalność generująca przychód" – zaznaczył były dyrektor wykonawczy.
Jones zdecydował się wypowiedzieć w sprawie praktyk podatkowych Google, ponieważ oburzyło go niedawne wystąpienie szefa Google na Europę północną Matta Brittina przed parlamentarną komisją ds. finansów publicznych.
Google w swoim oświadczeniu napisało, że trudno ustosunkować się do zarzutów jakie postawił Barney Jones bez zapoznania się z pełną dokumentacją. Szefostwo amerykańskiej firmy zaznaczył także, że sprawa dotyczy wydarzeń jakie miały miejsce ponad 10 lat temu – trudno ustosunkować się do zarzutów po tak długim czasie, szczególnie kiedy wiele dokumentów przestało istnieć.