Zapowiedzi podwyżek cen biletów kolejowych wywołują wściekłość pasażerów
Grupy pasażerów jednym głosem protestują przeciwko podniesieniu opłat za przejazdy kolejowe o 6,2% czyli prawie dwukrotnie tyle ile wynosi inflacja!
Retail Prices Index (RPI), który w lipcu osiągnął which 3,2% posłużył za bazę do obliczania wysokości podwyżek cen biletów kolejowych. Formuła stosowana przy obliczaniu wielkości podwyżek sprawia, że w Anglii na niektórych trasach do inflacji dolicza się kolejne 3%. Zdenerwowanie pasażerów wzbudza fakt, że na przykład w Szkocji do obliczania nowych cen biletów używa się formuły poziom inflacji + 1%.
Osoby zrzeszone w organizacji Campaign for Better Transport powiedziały, że podwyżki następują trzy razy szybciej niż płace.
Jak obliczono aby dojechać do pracy przeciętnie wydaje się około 5-10% pensji. W przypadku niektórych miast zlokalizowanych w regionie południowo – wschodniej Anglii wydatki na transport sięgają 15% pensji.
Minister transportu w gabinecie cieni Maria Eagle powiedziała, że rząd powinien ponownie przemyśleć strategię ustalania cen biletów.
W podobnym tonie wypowiedział się także jeden z posłów koalicyjnej partii Liberalnych Demokratów Julian Huppert, który stwierdził wprost, że „Wielka Brytania ma najdroższy transport kolejowy w Europie a mimo to rząd chce podnosić ceny powyżej inflacji.