INFORMACJE24.co.uk

Jesteś tutaj: Informacje24 8 Ameryka Północna Zimowe igrzyska w cieniu sportowej tragedii

Zimowe igrzyska w cieniu sportowej tragedii

Zimowe Igrzyska Olimpijskie rozpoczęły się w cieniu tragedii: gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili zginął podczas treningu na torze. Vancouver - a przede wszystkim gruzińska osada - są w szoku. Sportowcy i kibice zaimprowizowali ołtarzyk poświęcony 21-letniemu zawodnikowi. Niezbyt popularny w Polsce sport nawet w kraju nad Wisłą miał też swoje ofiary.

Ołtarzyk poświęcony pamięci tragicznie zmarłego Kumaritaszwiliego pojawił się przy jednej z ulic w Whistler, miejscowości gdzie zlokalizowany jest olimpijski tor.


Umieszczono na nim zdjęcie sportowca i napis w języku angielskim: "Pamięci Nodara Kumaritaszwiliego. Niech spoczywa w pokoju". Szybko pojawiły się znicze i kwiaty, z każdą chwilą jest ich coraz więcej.

21-letni saneczkarz zginął tragicznie podczas piątkowego treningu. Przy prędkości około 140 km/h wypadł z sanek i uderzył w konstrukcję toru. Mimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej zmarł. Wszyscy sportowcy byli w szoku, bowiem rzadko zdarza się, by sportowe zmagania kończyły się taką tragedią.

Podobny przypadek miał miejsce przed igrzyskami w Innsbrucku w 1964 roku, gdy na treningach przed zawodami zginęli australijski narciarz alpejski Ross Milne oraz pochodzący z Polski brytyjski saneczkarz Kazimierz Kay Skrzypecki (obaj wypadli z trasy). Podczas ceremonii otwarcia flagi wszystkich krajów były opuszczone do połowy.

W 1992 roku w Albertville, w wyniku zderzenia z ratrakiem, śmierć poniósł Szwajcar Nicholas Bochatay, który miał wystąpić w pokazowej konkurencji szybkościowej.

Ponad 40 lat temu w podobnych okolicznościach śmierć poniósł reprezentant Polski, olimpijczyk z Grenoble (z roku 1968) Stanisław Paczka. Do tragedii doszło 1 lutego 1969 roku podczas mistrzostw świata na nowym torze w niemieckim Koenigssee. Siła odśrodkowa wyrzuciła Polaka z toru, Paczka uderzył głową w drzewo i poniósł śmierć na miejscu. Po tej tragedii reprezentacja Polski wycofała się z zawodów. Na pogrzeb Paczki do Mikuszowic przyjechał m.in. złoty medalista MŚ Austriak Josef Feistmantl. Swe trofeum z Koenigssee przekazał matce zmarłego.

Śmierć 23-letniego Paczki, to nie jedyna tragedia na polskich torach saneczkowych. W 1968 roku podczas zawodów w Mikuszowicach wypadł z toru i uderzył o drzewo Czesław Ryłko. Zmarł w szpitalu. Natomiast W 1985 roku na treningu na sankorolkach Paweł Ryba wpadł na drewnianą belkę założoną wzdłuż toru. Śmierć nastąpiła w wyniku doznanych obrażeń.

Źródło: TVN24.co.uk

Aby dodawać komentarze musisz być zalogowany.

prb24.co.uk

  • tpob

TVP Polonia24

  • tvp

SPK WB

  • spk

Połącz się