Debiut Facebooka na rynku NASDAQ uczyni miliarderami jego założycieli
W piątek dojdzie na wyczekiwanego debiutu Facebooka na amerykańskim rynku NASDAQ. Szacowana cena za jedną akcję portalu Marka Zuckerberga ma wynieść 38 dolarów, stając się jednym z największych debiutów giełdowych w historii.
W piątek w USA na rynku NASDAQ zadebiutuje portal społecznościowy założony przez Marka Zuckerberga Facebook. Szacowana cena emisyjna według najnowszych informacji wyniesie 38-39 dolarów za akcję, o wiele więcej niż podano miesiąc wcześniej szacując udział na poziomie 26-35 dolarów. Wzrost ceny za akcję najbardziej popularnego serwisu społecznościowego na świecie jest spowodowany ogromnym zainteresowaniem indywidualnych akcjonariuszy, którzy będą mieli możliwość kupna zaraz po pierwszych dźwiękach dzwonka, oznajmującego początek piątkowej sesji. W otwarciu handlu będzie uczestniczył Mark Zuckerberg, który zdalnie z głównej siedziby Facebooka w Palo Alto uderzy w dzwonek, oficjalnie rozpoczynając handel udziałami jego firmy.
Wejście Facebooka na rynek jest szeroko komentowany przez wszystkie światowe media, które określają to wydarzenie mianem "debiutu dekady". Na samym wejściu na giełdę firma powinna zarobić 16 miliardów dolarów, czyniąc z założycieli portalu miliarderów. Jeśli chodzi o wartość kapitałową to wzrośnie ona do 100 miliardów dolarów, stając się jedną z największych firm w Stanach Zjednoczonych. Dla porównania wchodzący na giełdę w 2004 roku Google osiągnął wartość 23 miliardów, zwiększając ją do 200 miliardów w dniu dzisiejszym.
Czy warto kupić udziały w Facebooku? Eksperci są podzieleni co do przyszłości takiej inwestycji. Jedni mówią o sztucznie nadmuchiwanej bańce mydlanej, która napięta do nierealnych rozmiarów pęknie, topiąc pieniądze udziałowców. Powołują się oni przykładami Lidkedin'a, Grupona czy Zyngi, których akcje zaraz po debiucie poszybowały w dół. Druga grupa doradców jest pozytywnie nastawiona do debiutu największego portalu społecznościowego na świecie, widząc w nim wielki potencjał rozwoju. Kierują się oni ogromną bazą danych prawie miliarda osób posiadających konto na portalu, wskazujących co lubią i jakie mają hobby, dzięki czemu są odpowiednim celem dla potencjalnych reklamodawców. Jest jeszcze trzecia grupa, doradzająca wstrzymanie się z kupnem udziałów w dniu debiutu, tylko ocenienie sytuacji z dystansu czy będzie podobna sytuacja jak z Gruponem czy może z Apple i wtedy zalecają kupno akcji.
