No i po tarczy
Administracja prezydenta Obamy zdecydowała, że odkłada realizację planów związanych z budową tarczy antyrakietowej na terytorium Polski i Czech.
Zgodnie z nową doktryną obowiązującą w Waszyngtonie, Stany Zjednoczone skoncentrują się na systemach obronnych nastawionych na przechwytywanie i niszczenie rakiet dalekiego zasięgu.
Nowy system, którego opracowanie zlecił już Obama ma według niego być bardziej elestyczny, nowocześniejszy i bardziej efektywny od tarczy jaką miano wybudować w Polsce i Czechach.
Taka decyzja USA zmienia całkowicie politykę zagraniczną jaką dotychczas Waszyngton prowadził w stosunku do Rosji i krajów naszego regionu.
W Rosji ostatnie nowiny zza oceanu przywitano z zadowoleniem. Decyzja Obamy została mocno skrytykowana przez koła konserwatywne w USA.
O sensowności budowy tarczy antyrakietowej zaczęło się mówić w styczniu, kiedy prezydent Obama zlecił przegląd systemu obronnego, który był wcześniej rozwijany i wspierany przez byłego prezydenta USA George W Bush.
W czwartek premier Czech Jan Fischer powiedział, że Obama poinformował go o zmianie planów.
Fisher powiedział, że Obama dzwonił do niego późnym wieczorem by poinformować, że po ponownym rozważeniu całej sprawy budowa tarczy antyrakietowej została zawieszona.
Według pierwotnych założeń tarcza miała być w pełni gotowa do użycia pod koniec roku 2012 i miała chronić Europę przed atakiem rakietowym z Iranu i innych państw.
O rozmowie telefonicznej z prezydentem Bushem, przed ogłoszeniem jego decyzji, poinformował także Donald Tusk.
“Nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi przynoszą efekty inne, niż się na początku spodziewaliśmy, ale jestem przekonany, że korzystne. W najbliższej przyszłości jest szansa na wzmocnienie współpracy polsko-amerykańskiej w kwestii obronności” - zapewniał premier.
Jak dodał, to co powiedział mu prezydent USA pozwala mieć nadzieję, że Polska - po zmianie decyzji w sprawie tarczy - "ma szansę uzyskać dość ekskluzywną pozycję". - Zobaczymy, czy to się potwierdzi, ale nie mam powodu wątpić w słowa prezydenta - podkreślił szef rządu.
Obama jednoznacznie zapewnił premiera, że negocjacje na temat tarczy "wzmocniły przyjaźń polsko-amerykańską"
John Bolton, który był zastępcą ministra ds. kontroli armii za czasów Busha powiedział, że dzisiejsza decyzja jest wyjątkowo zła.
Gazeta Weekly Standard uważana za organ zwolenników Konserwatystów napisała, komentując decyzję, że posunięcie Obamy "stanowi to kompletną kapitulację wobec Rosji Władimira Putina, który żądał, żeby wstrzymać planowane rozmieszczenie (tarczy) jako cenę poprawy stosunków. O ironio, administracja Obamy, która stara się ułagodzić Rosję w nadziei, że pomoże ona wywrzeć presję na Iran, poczyniła to gigantyczne ustępstwo zaledwie w kilka dni po tym jak Moskwa ogłosiła, że nie ma zamiaru poprzeć sankcji na Iran"
"Skutki tego kroku w Europie Wschodniej, zwłaszcza na Ukrainie i w innych krajach, które czują się zagrożone przez Rosję, będą katastrofalne. Jest to amerykański odwrót w obliczu rosyjskich gróźb. I nic absolutnie za to nie otrzymamy" - czytamy na stronie internetowej tygodnika.
"Wall Street Journal" informuje natomiast, że plany związane z tarczą zostały "odłożone na półkę". Zdaniem komentatorów "WSJ" wynika to z przekonania, że realizowany w Iranie program budowy rakiet dalekiego zasięgu nie jest tak zaawansowany, jak oceniano wcześniej.
Źródło: UK724.co.uk
