Karolina Brodniewicz - urzeka dźwiekiem - recenzja
Karolina Brodniewicz – puzonistka. Już samo zestawienie kobiety z instrumentem tak niecodziennym jak puzon jest bardzo nieoczekiwane i fascynujące tak samo zresztą jak muzyka grana przez tę artystkę.
Próbowałem sobie przypomnieć czy znam jakąś polską puzonistkę. Na próżno. Ale wyjątkowość tej artystki wcale nie leży w tym, że jest ona jedyną znaną mi puzonistką. Leży zupełnie gdzie indziej. Wróćmy więc do muzyki.
Środek nasenny – to pierwszy utwór jakiego wysłuchałem. Znakomita kompozycja. Naprawdę wspaniała. Przyznam, jednak, że o wysłuchaniu kilku pierwszych taktów zamarłem. Nie dlatego, że muzyka zła. Absolutnie nie. To co usłyszałem wgniotło mnie w fotel. Przejmujący dźwięk puzonu przeniósł mnie od razu w obszary muzyki kojarzącej się z Chetem Bakerem. Ale skąd u młodej dziewczyny tak dużo „ciemnych” dźwięków. Nie miałem jednak zbyt wiele czasu aby rozstrzygnąć ten problem. Zatopiłem się w muzyce. Genialna.
Kolejny utwór, który potrafi uwieść swoją melodią to Cyklamen 2006. Kiedy zamknie się oczy słuchając tej muzyki, to ma się wrażenie, że nuty dosłownie snują się po całym mieszkaniu. Są wszędzie. Tam gdzie idę ja tam za mną podąża muzyka.
Trochę zabawy miałem kiedy słuchałem utworu Leniwiec. Próbowałem wczuć się w sytuację owego zwierzaka ale widocznie jestem zbyt dużym leniwcem bo muzyka zawsze była szybsza ode mnie. Ale mimo tego puzon w tym utworze brzmi wyjątkowo.
To co ciekawe w utworach napisanych przez Karolinę Brodniewicz to fakt, że nie waha się w nich użyć zupełnie niespotykanych środków wyrazu. Gdzie obok instrumentów pojawiają się komunikaty, zaśpiewy a nawet śmiech. Jednym z ciekawszych dzieł, które są właściwie mówiąc kolażem dźwiękowym jest Mgła. To prawdziwy krajobraz we mgle namalowany dźwiękiem. Jakby tego było mało, to artystka pokazuje, że pod tą warstwą mgły spowijającej świat toczy się normalne życie. Bardzo ciekawy utwór.
Artystka jednak w swoim repertuarze ma także znane na całym świecie dzieła. Problem z takimi utworami polega jednak zawsze na tym, że trudno słuchającej je osobie oderwać się od pierwowzoru. Przesłuchując po raz pierwszy Michalle to miałem wrażenie, że ktoś wrzucił granat między nuty. Dopiero po chwili z „nieładu muzycznego” zaczęły wyłaniać się dobrze znane zarysy muzyki. Trochę podobnie sytuacja przedstawia się z z kompozycją JJ Johnsona Carolyn.
Obecnie Karolina Brodniewicz pracuje nad swoją pierwszą płytą. Z niecierpliwością czekam na jej wydanie, tak samo zresztą jak na pojawienie się artystki w Wielkiej Brytanii.
Każdego kto chciałby posłuchać utworów tej artystki odsyłam do jej stron internetowych:
http://www.myspace.com/kbrodniewicz
http://www.youtube.com/user/arakuria
Pozdrawiam
DJ Zoomi
Źródło: Informacje24.co.uk
