Ojciec zamachowca informował o poglądach swego syna służby USA
Ojciec Nigeryjczyka, który próbował w wigilię wysadzić na terenie USA samolot ostrzegał przed jego poglądami służby w USA.
Ojciec 23-letniego studenta, jeden z czołowych bankierów w Nigerii, w ostatnim miesiącu poinformował władze USA, że jego syn Umar Farouk Abdulmutallab ma bardzo ekstremalne poglądy. Ojciec udał się do ambasady USA by tam poinformować odpowiednie władze o sposobie spostrzegania świata przez jego syna.
Władze Stanów Zjednoczonych przyznały, że taka informacja do nich dotarła ale nie była ona wystarczająco wiarygodna by umieścić nigeryjskiego studenta na liście osób, którym nie wolno wejść na pokład samolotu.
Po incydencie na wszystkich lotniskach świata zwiększono środki bezpieczeństwa w obawie przed atakami terrorystycznymi.
Abdulmutallab znajdujący się obecnie w szpitalu w Michigan z powodu rozległych i poważnych obrażeń, zostanie oskarżony o usiłowanie wysadzenia samolotu, na pokładzie którego znajdowało się 287 pasażerów i 11 członków załogi.
Władze USA nie zareagowały na informację od ojca zamachowca mimo że jego nazwisko figurowało na liście zwanej Terrorist Identities Datamart Environment (Tide). Jest to spis prawie pół miliona osób, które powinny być obserwowane. Władze USA nie miały wystarczających dowodów na to, że 23-letni student jest bardzo niebezpieczny dlatego też nie umieściły jego nazwiska w tak zwanej Terrorist Screening Data Base, która obejmuje także osoby nie mogące wejść na pokład samolotów.
Źródło: BBC
