Ujawniono zapisy czarnych skrzynek
Ujawniono zapisy rozmów pilotów zarejestrowane przez czarne skrzynki. Po ich odczytaniu pozostaje jednak pytanie na ile zapis rozmów wyjaśni przyczyny katastrofy.
Czytając stenogramy wcale nie odnosi się wrażenia, że coś szło nie tak. Piloci na kilkadziesiąt minut przed zderzeniem prowadzili normalną rozmowę. Po raz pierwszy informacja o tym, że brane jest pod uwagę to, że nie będzie można wylądować pojawiła się o 9.17. Piloci wiedzieli, że na lotnisku Siewiernyj pojawiła się duża mgła, która mogła uniemożliwić im lądowanie.
Już sam fakt, że piloci rozmawiali o tym, że być może będą musieli „odejść” może świadczyć o tym, że nie była na nich wywierana presja. Piloci poważnie brali pod uwagę fakt, że będą musieli lądować na lotnisku zapasowym.
Kontaktował się z nimi na kilkanaście minut przed katastrofą dowódca samolotu Jak, który pół godziny wcześniej wylądował na Siewiernym. Ostrzegał ich przed mgłą, mówił o warunkach atmosferycznych jakie panują na lotnisku. Z rozmów jakie nagrały rejestratory wynika, że urządzenia ostrzegające przed zbyt niską wysokością działały bez zarzutu, co chwila podając informacje.
Co więc poszło nie tak? Tego pewnie się dowiemy, kiedy zostaną odczytane skrzynki zawierające parametry lotu. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli co robili poszczególni członkowie załogi. Jak przekładali dźwignie i jak ustawiali poszczególne przyrządy. Z zapisów rozmów wynika tylko jedno. Jeszcze kilkadziesiąt sekund przed lądowaniem nic nie wskazywało na to, że dojdzie do tragedii.
Na 10 sekund przed zderzeniem się z ziemią padła komenda odchodzimy. Wszystko zatem powinno zakończyć się dobrze. Dlaczego tak się nie stało ciągle jeszcze nie wiemy.
Zobacz pełny zapis rozmów jakie toczyły się w kabinie pilotów na 40 minut przed katastrofą
Źródło: Informacje24.co.uk
