Zginął od wybuchu gejzeru bo chciał zrobić super zdjęcie!
- In 1
- Poprawiono: 18 listopad 2016
- By wn
- Odsłony: 3726
Chęć wykonania niesamowitego zdjęcia sprawiła, że Rod Keats – emerytowany sędzia zginął podczas wybuchu gejzeru.
Jak donosi The Sun w czasie pobytu w Boliwii mężczyzna postanowił uwiecznić kamerą wybuch błotnego gejzeru Sol de la Manana w Potosi,leżącego na wysokości 5 tysięcy metrów niedaleko boliwijskiej granicy z Chile. Chcąc znaleźć doskonałe ujęcie 71-letni mężczyzna pochylił się nad kraterem. Sekundę później gejzer eksplodował oblewając nieszczęśnika błotem, którego temperatura sięga 250 stopni Celsjusza.
Mimo natychmiastowej pomocy i wyciągnięcia mężczyzny spod gorącego strumienia nie udało się go uratować. 71-latek zmarł z powodu rozległych i głębokich poparzeń. Jedną z przyczyn
Śmierć Brytyjczyka nie jest odosobnionym przypadkiem. Jak podaje portal BBC, rośnie liczba ludzi, którzy umierają, próbując zrobić sobie idealne selfie. Podczas gdy jeszcze w 2014 roku oficjalna liczba ofiar tej mody wynosiła 15, w 2015 roku sięgnęła 39. W ciągu pierwszych 8 miesięcy tego roku w czasie robienia autoportretu zmarło już 73 osoby. Najczęściej umierają podróżni, którzy wychylają się z klifów lub dachów budynków, by lepszym kadrem zaimponować znajomym w mediach społecznościowych.