Olbrzymie kolejki do lokali wyborczych w Londynie!
- In 3
- Poprawiono: 12 grudzień 2019
- By wn
- Odsłony: 1617
Tegoroczne wybory parlamentarne ściągneły do lokali wyborczych w Londynie olbrzymie rzesze wyborców.
Jeden z członków komisji wyborczej powiedział gazecie Standard, że jest 20 razy bardziej zajęty niż było to podczas wyboró w 2017 roku.
Według gazety aby wejść do niektórych lokali wyborczych trzeba było czekać nawet 35 minut. Podobne kolejki ustawiały się do lokali wyborczych dwadzieścia lat temu.
„Głosuję od ośmiu lat w tym lokalu wyborczym ale nigdy wcześcniej nie widziałem takich kolejek” - stwierdził cytowany przez gazetę Evening Standard Craig Fordham, 45, z Putney, który na oddanie głosu czekał „tylko” 15 minut.
Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 22.oo.
Według sondaży obecne wybory wygrają Konserwatyści. O tym jednak, kto będzie zwycięzcą wyborów dowiemy się najprawdopodobniej jutro nad ranem.
Większość pytanych przez nas Polaków, uprawnionych do głosowania chce swój głos oddać na Laburzystów. Drudzy w rankingu popularności są Liberalni Demokraci, zaś ostatnie miejsce na podium zajmują Zieloni.
Wśród ubiegających się o mandat posła są także osoby mające polskie korzenie. Problemów z re-elekcją nie powinien mieć urodzony w Warszawie Daniel Kawczyński (Partia Konserwatywna, Shrewsbury and Atcham), a także mający polskich rodziców Alex Sobel (Partia Pracy, Leeds North West) i Rosena Allin-Khan (Partia Pracy, Tooting).
Trudniejsze zadanie stoi przed mającą polską matkę Paulą Sherriff (Partia Pracy) oraz Lucianą Berger (Liberalni Demokraci), która ubiega się o mandat w północnolondyńskim Finchley & Golders Green.
Na listach wyborczych znaleźli się także inni politycy o polskich korzeniach, m.in. Chris Ostrowski (Partia Pracy, Watford), Zack Polański (Partia Zielonych, Westminster), Wendy i Andrew Garcarz (Partia Brexitu, Birmingham) oraz Jason Zadrożny, który startuje jako niezależny kandydat w Ashfield.