NASA “zbombardowało” powierzchnię księżyca
- In Kosmos
- Poprawiono: 08 listopad 2012
- By cet
- Odsłony: 4024
Naukowcy z NASA „zbombardowali” południowy biegun księżyca dwoma rakietami by zbadać czy na jedynym zmiemskim satelicie występuje woda.
Jak poinformowała NASA w swoim komunikacie, pierwszy z pojazdów kosmicznych zderzył się z powierzchnią księżyca pędząc około 5600 mil na godzinę. Chmura pyłu, która powstała po zetknięciu się satelity z powierzchnią miała prawie 9 kilometrów wysokości. Lecąca czetry minuty za pierwszym satelitą rakieta miała na swoim pokładzie kamery i instrumenty, które pozwoliły na rejestrację wybuchu i analizę spektograficzną pyłu.
Podczas zderzenia się pojazdu kosmicznego z księżycem nie pojawił się błysk, którego spodziewali się naukowcy. Według ich obliczeń zderzenie powinno wyzwolić tak dużą energię by przez około 30 sekund widoczny był błysk. Badacze analizują obecnie wszystkie informacje by dowiedzieć się dlaczego nie pojawił się charakterystyczny błysk. NASA odmówiło komentarzy na ten temat dopóki nie zostanie zakończona procedura weryfikacji danych.
Brytyjscy badacze kosmosu także mieli swój wkład w tę misję. To właśnie pracownicy Uniwersytetu w Durham wskazali miejsce gdzie powinien uderzyć satelita. Ich zdaniem powinny tam znajdować się duże zapasy wodoru, który jak wiadomo jest podstawowym składnikiem wody.
Według wstępnych hipotez na dnie krateru, w którym panuje temperatura minus 170 stopni Celsjusza, znajdować się powinien lód.
Znalezienie wody na księżycu otworzyłoby nowy rozdział w badaniu kosmosu. Można by tam bez większych przeszkód założyć bazę badawczą, która byłaby niezależna od dostaw wody z ziemi.
Źródło: Yahoo
